środa, 11 lutego 2015

Nie bądźmy jak Charlie - część pierwsza z wielu


"Jednego dnia prawo szariatu zostanie wprowadzone także w Polsce, bo wierzymy, że należy usunąć wszystkie opresyjne reżimy. Jeśli rządzi wami ktoś inny niż Allah, to jest to forma ucisku. Dzięki naszej polityce i ten wasz reżim zostanie usunięty, a ludzie będą szczęśliwsi" - Proszę o werble... Przed Państwem imam Anjem Choudary


      No i się zaczęło... Chciałem to zrobić później, kiedyś, może innym razem. Chciałem, póki co, o tym nie pisać, żeby dać się poznać z tej mniej radykalnej strony. Chciałem chociaż chwilowo to pominąć, aby nie odstraszyć czytelników od mojej osoby. Przykro mi, nie umiem... Moja dziewczyna, która zapewne czyta lub już czytała tego posta wiedziała, że zakładając bloga ponarzekam chwilę na parę spraw, ale szybko przejdę do swojego ulubionego, a jednocześnie najbardziej znienawidzonego tematu. Chodzi oczywiście o Islam.
     Chciałoby się zacząć profesjonalnie; od przedstawienia historii, najistotniejszych faktów, kilku ważnych informacji. Nie... To nie jest szkoła ani żaden wykład pt. Religie Świata. To jest tylko post, w którym chcę Wam uświadomić pewien bardzo istotny problem. Mam jednak skrytą nadzieję, ze większość z Was ma tego świadomość. 
    Problem z islamizacją istnieje już dość długo, zwłaszcza w krajach nastawionych na sprowadzanie do siebie taniej siły roboczej. Jako, że Polska należy do grupy, które tą siłę reprezentują to skala tego problemu nie wymknęła się JESZCZE spod kontroli. Kraje takie jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania nie mają tyle szczęścia, albo raczej rozumu.

     ...
     
    Co ja w ogóle tu wypisuję. Przeczytałem sobie te wszystkie akapity i moim oczom ukazał się wstęp do lekko nieobiektywnej podrzędnej, gazetki. 
    Islam zatrzymał się na pieprzonym średniowieczu. Tak, chrześcijaństwo też tam było, ale wiecie co? Koleżanka ewolucja postanowiła, że katolicy nie będą robili krucjat, nie będą palili czarownic... A gdzie w tym wszystkim islam? Islam powiedział "Nie ewolucjo! My się nie chcemy zmieniać. my za 600 lat będziemy robić dżihad" Minęło 600 lat... Nie będę wklejał tu wszystkich wydarzeń, które miały miejsce ostatnimi laty. Sprawy z ostatniego tygodnia sprawiłyby, ze ten post kilkunastokrotnie powiększyłby swoją objętość. 
     
      W czym tkwi problem? Chciałoby się rzec, że we wszystkim, ale to by było za proste. Islam nie jest religią pokoju. Islam jest religią nienawiści. I uwierzcie, że nie patrzę na to tylko przez pryzmat tego, co mówią w ogólnodostępnej telewizji. Nie sugeruję się tylko atakiem na WTC czy ostatnią masakrą w Charlie Hebdo. Wypracowywałem swoje stanowisko przez kilka lat i wiem jedno - zaniepokojenie, potępianie i wszelkie negocjacje Europa może sobie wsadzić głęboko w swoją liberalną dupę. 
  Jestem radykalny, to prawda, ale spróbujcie odpowiedzieć mi na parę pytań. Kto inny, jak nie, muzułmanie, krzyczą "Bóg jest wielki" podczas wysadzania czegoś? Kto inny robi zamachy terrorystyczne w imię religii? Kto strzela do cywilów za obrazę Mahometa lub Allaha? Kto wychodzi na londyńskie i paryskie ulice  i żąda prawa Szariatu? Kto traktuje kobiety jak "swoje pole uprawne" (cytat z koranu)? Kto obcina głowy niewinnym obywatelom Wielkiej Brytanii, USA czy Japonii?
      Ileż bym jeszcze napisał takich pytań, ale to już nie ma sensu. Większość ludzi i tak, żyje w przeświadczeniu, że to tylko skrajnie radykalni przywódcy to "ci źli". Radykalny Islam to wszechobecny Islam. A wiecie jak sobie z nim radzić? Uzbrojonym Wojskiem. To niesamowite, ze gdy terroryści zaatakowali Charlie Hebdo, Europa wymyśliła sobie manifestacje pokoju. ISIS pośmiało się trochę z "Je suis Charlie" po czym wstawiło na youtube jak ścina Japońskiego dziennikarza, podpala Jordańskiego pilota. 
   Baszszar al-Asad, znany Wam jako zbrodniarz, zabójca, tyran, terrorysta etc. jest człowiekiem, który chciał unowocześnić Islam. Miał swoje za paznokciami, ale miał też wizję mniej radykalnego Islamu. Aż tu nagle bęc! Ludzie się zbuntowali. No bo jak to tak? Islam ma przecież nawracać niewiernych? Ruszyli na siedziby al-Asada. Ten stracił kontrolę nad  państwem i musiał się bronić. Cały świat stanął przeciwko niemu. Zaczęto dosyłać broń tym biednym, zbuntowanym mieszkańcom Syrii. Ci mieszkańcy teraz założyli ISIS i zabijają niewiernych bronią, którą od nich dostali. 
    Islam jest silny jak nigdy. Muzułmanie dzięki otwartym granicom stanowią liczną społeczność w Europie. Do tej pory siedzieli cicho, jednak teraz jest ich na tyle dużo, że mogą się buntować i na naszym podwórku. Rożnica między nami, a nimi jest taka, ze my gadamy, a oni działają. Działają do tego stopnia, że niedługo sami się o tym przekonacie. Dopóki Europa nie pokaże jaj, dopóty problem będzie narastał

      Postów o nazwie "Nie bądźmy jak Charlie" prawdopodobnie będzie jeszcze kilka, gdyż jest to dla mnie temat rzeka. Zanim postanowicie nawrzucać mi w komentarzach spójrzcie na nazwę tego bloga, po czym zróbcie to jeszcze raz. Jeśli pomimo tego uważacie ten post za chłam, piszcie, Chętnie z Wami podyskutuję. Jeśli się ze mną zgadzacie, to również piszcie śmiało. Do następnego! 
     

6 komentarzy:

  1. Francuzi i Anglicy już się przekonali, że zasłonięcie oczu problemu jakimś cudem nie usuwa. W Polsce co chwilę słyszę, czego by jeden z drugim nie zrobił, jakby "szmatogłowi" próbowali robić raban podobny do tego we Francji, jednak obawiam się, że jak w przypadku większości, tacy kończą na gadaniu. No i tzw. muslimy mają przewagę nad nami: mnożą się na potęgę, a Europa woli pozostać na jednym dziecku/dwójce. To mnie też zawsze zastanawiało, dlaczego w naszej kulturze wbija się nam do głowy, że rodzina idealna to rodzice + 2 potomków, podczas gdy, by zwiększać liczebność populacji potrzeba przynajmniej 3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda... Problem jest o tyle spotęgowany, że na emigracje przeważnie udają się mężczyźni. Bierze taki za żonę jakąś katoliczkę, robi jej 6 dzieci i nagle z jednego muslima, robi się 8. Potem tylko widać na facebooku strony pt. Polko wyjdź za araba. Ale i tak ludzie powiedzą, że jestem islamofobem

      Usuń
  2. Przeczytałam Twój post z czystej ciekawości, mimo nieznajomości tematu bez przeszkód dobrnełam do końca i zorientowałam się w czym tkwi problem... Nie będę wdrażać się w dyskusje, bo moja wiedza na temat Islamu pod względem religii, kraju jest znikoma... Chciałabym dodać coś do religii Chrześcijańskiej, o którą zachaczyłeś w jednym z akapitów. Według mnie są plusy i minusy jej ewolucji, owszem te przykłady które podałeś są całkowicie pozytywne, jednak dalsze zmiany w Kościele, szkołach, czy historie gdzie księża nadużywają swoich praw wskazują że zmiany mogą także zaszkodzić, ewolucja jeśli potrzebna, to powinna mieć swoje granice...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś przeczytałam, że muzułmanie postępują tak, ponieważ chcą się odwdzięczyć za wszystkie wyrządzone im krzywdy. Kraje, które na to nie reagują dają temu potwierdzenie, że rzeczywiście jakaś krzywda została im wyrządzona, ale czy naprawdę? Nie chcę w to wnikać, z reguły nie lubię mieszać się do polityki, ale stwierdzenie, że nie muzułmanie nie przyjęli ewolucji jest jak najbardziej trafne. Oni cały czas kierują się zasadą "oko za oko, ząb za ząb" a my jeszcze im w tym pomagamy wpuszczając ich na terytorium naszego kraju, taka prawda i myślę, że nie tylko ja tak uważam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog! Cieszę się, że przez przypadek go znalazłam! Chociaż mam trochę inne poglądy na temat samego ,,Probelmu z Islamem", to szanuję Twoj odbiór... świetnie że w ogóle są osoby, które szerzej patrzą na świat i interesują się tym, co je otacza ;) No, i lubią pisać, bo ja też uwielbiam choć może na inny temat...
    Ogólnie uważam,że polityka Europy jest sama sobie winna. Chcieli niewolników? To maja! Oni też mają swoja religię, zasady. Poki jest ich mało i są w mniejszości. - siedzą cicho, ale gdy więcej ich wpuścić ( no bo co, sami sobie dali pozwolenie, by masowo zaludniac Francję czy Niemcy?) wtedy zaczyna się problem! Oni po prostu domagają się swych praw ( nie oceniam ich religi jako takiej) bo ja jako zagorzała katoliczka też chciałabym, by w państwie w którym żyję funkcjonowała choćby jakaś namiastka mojej religii. Było trzeba ich tutaj nie wpuszczać, nie drażnić i nie kontaktować się zbytnio. Sami tamtejsi ludzie (wyznawcy Islamu) są LUDŹMI - miłym/ wrednymi, mądrymi/ głupimi - jak to masa - różnią się od siebie, ale są tam też ciekawe jednostki, które potrafią interesująco rozmawiać - na prawdę, poznalam...
    Zapraszam na mój (chyba) lifestylowy blog: odkrywajzalicja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Niewiele mam do powiedzenia w kwestii religii. To znaczy mam, sporo, ale raczej tylko w 4 oczy, bo szybciej się mówi niż pisze. Jedyne co powiem w tej chwili to to, że żadna religia nie jest religią pokoju, bo często wyklucza to sama jej doktryna, a jeszcze częściej właśnie radykalni wierni.

    OdpowiedzUsuń